Siła nawyku.

DSCF7298

Dlaczego od dzieci oczekujemy czegoś innego niż od siebie? 

Dbam o moje dzieci w takim samym stopniu, w jakim jestem w stanie zadbać o siebie. Wiem, że moje nawyki kształtują ich nawyki. Jeśli w domu podjadamy słodycze, dzieci też będą to robić. Jeśli chodzę spać o różnych porach, pewnie i dziecku trudniej będzie mi wprowadzić stały rytm spania (choć mogę się mylić). Generalizując- twoje dzieci nabierają twoich nawyków. I o ile w przypadku tych nawyków fizycznych jest to dla wielu rodziców dość oczywiste, o tyle sprawa się zmienia, jeśli chodzi o nawyki myślowe.

Jesteś cholerykiem, ale kiedy twoje dziecko wybucha, dziwisz się i każesz mu się uspokoić? Jesteś nieśmiały, ale kiedy twoje dziecko nie inicjuje jako pierwsze kontaktu z rówieśnikami nazywasz je dzikusem? Brak ci wiary w siebie, ale chcesz żeby twoje dziecko było w czymś (albo we wszystkim) najlepsze? Postrzegasz świat jako niebezpieczny i dziwisz się, że twoje dziecko wszystkiego się boi? Lubisz narzekać, ale nie możesz znieść marudzenia swojego dziecka? Przykłady można mnożyć.

Dlaczego od dzieci oczekujemy czegoś innego niż od siebie? Dlaczego uważamy, że nasze dzieci powinny się zachowywać inaczej niż my? Wreszcie dlaczego zamykamy oczy, kiedy razi nas jakieś zachowanie własnego dziecka i nie widzimy tego samego u siebie?

Jest dużo łatwiej zrzucić z siebie odpowiedzialność i przenieść ją na dzieci. Oczekiwać, że one mają być jakieś. Zwłaszcza jeśli my sami tacy nie jesteśmy. One mają się nauczyć. Odwagi, wiary w siebie, komunikacji, przebojowości, sprytu, elastyczności i jeszcze wielu innych cech, które uznajemy za przydatne w życiu. Tylko czy te wszystkie wymienione to nie są właśnie nawyki myślowe, które nasze dzieci wypijają wraz z wieczorną herbatą (dziedziczą nie tyko z mlekiem matki)? Zmienić u siebie jest trudniej. Zmiana zaczyna się od siebie.