Czy miałem być chłopcem?

9W5A4994

Jaś zastrzelił mnie dzisiaj pytaniem!

Pora spania. Zawsze przed spaniem przychodzą jakieś ciekawe tematy do przegadania. Czytamy jedną bajkę, albo kilka wierszy i potem odkładam książkę i mamy czas, żeby jeszcze chwilę pogadać. Ostatnio jednym z tematów jest ciąża. Mama kolegi Jasia jest w ciąży i nieraz sobie o tym rozmawiamy. Tłumaczę, że ma w brzuchu dzidziusia. Potem jest seria pytań Jasia jak to było z nim i z Zuzią, kto ich wyjął, czy Darek i Szymek (bliźniaki) byli w brzuchu razem, itp.

Dziś podobnie powraca temat ciąży (po fasolce mam wielki brzuch, bez niej zresztą też;/) i Jaś pyta czy mam bobasa:-) Nie mam, ale temat pozostaje.

Jaś: A mama Patrysia ma dzidziusia?

Mama: Tak.

J: A dlaczego?

M: Myślę, że chcieli mieć jeszcze jednego brata albo siostrę (Patryk ma już brata).

J: Ciekawe co im wyjdzie…

M: (Ze zdumienia otwieram szerzej oczy:-), no ciekawe…

J: A Zuzia wyszła Wam dziewczynka?

M: (Moje zaskoczenie rośnie, a to jeszcze nie koniec…). No tak.

J: A ja chcieliście, żebym wyszedł chłopiec?

M: Oczywiście:-)

Na razie pytań o ciąg dalszy brak, ale nadejdą one szybciej niż się pewnie spodziewam… Czy chcieliśmy, żeby Jaś był chłopcem? Jak to zazwyczaj przy pierwszym dziecku oczekiwania płciowe są raczej mało istotne. A nawet jeśli mielibyśmy preferencje to jakie to ma teraz znaczenie. Kochamy naszego pierwszego chłopca i drugą dziewczynkę i jestem pewna, że kochalibyśmy ich tak samo gdyby byli odmiennej płci. Uważam za ważne dla nich, żeby rośli w przekonaniu, że byli zaproszeni przez nas na świat właśnie tacy jacy są. Że są najlepszą wersją siebie. Że chcieliśmy ich dokładnie takimi, jacy są.

Jak łatwo jest przekazać dziecku swoje oczekiwania względem niego. To, że miał być blond chłopcem, a jest ciemnooką dziewczynką. To, że miał być piłkarzem, a jest mechanikiem. Jakże trudno, pozostając we własnych oczekiwaniach, zobaczyć wyjątkowość naszego dziecka… Te piękne, ciemne oczy i ten talent piłkarski. Jak trudne musi być dla dziecka udźwignięcie świadomości, że rozczarowało swoich rodziców, bo nie spełnia ich oczekiwań. Dzieci zawsze i za wszelką cenę dążą do utrzymania relacji z rodzicami. Nic nie jest dla nich ważniejsze niż bycie ważnym dla rodziców. Dlatego uważajmy na to, co naszym dzieciom mówimy i czego od nich oczekujmy:-)