Chcę Wam napisać kilka słów o książce dla dzieci, która mnie zachwyciła. Ujęła mnie swoją prostotą, jasnością przekazu, mądrością- zawartą w raptem kilku (kilkudziesięciu) zdaniach i ilustracjach, które dopełniają całości.
Trafiłam na tę książkę już jakiś czas, przy jakiejś okazji miałam ją w ręce. Przejrzałam wtedy, uznałam za „fajną”, ale nie kupiłam. Chyba wydawało mi się na pierwszy rzut oka, że za mało w niej treści. Nie przepadam za takimi bardzo krótkimi formami, które czyta się w dwie minuty. Lubię jak jest jakaś fabuła no i lubię czytać– także na głos dzieciom, dlatego odpowiada mi, jak jest co poczytać:)
Książeczka ta jednak przyszła do nas inną drogą. Widocznie bardzo chciała się znaleźć w naszym domu:) I dobrze:) Dzieci dostały ją w prezencie. I to jest taka książka, która zyskała przy drugim poznaniu. Nie napiszę nawet, że błędnie oceniłam ją po okładce, bo okładkę ma, moim zdaniem, piękną i zachęcającą (prawdopodobnie to ona sprawiła też, że sięgnęłam po nią po raz pierwszy). To jest książka, która, moim zdaniem, oprócz tego, że nazywa to, co tak trudno czasem nazwać, nazywa to w sposób, który może być bardziej zrozumiały dla dzieci. Bo co dla dziecka znaczy to, że rodzic je kocha? Zapytałam o to kiedyś mojego syna: „A skąd dzieci wiedzą, że rodzice je kochają?” „Bo je lubią.„- odpowiedział. No właśnie. Dla dziecka być kochanym, to czuć się przez rodzica lubianym. A ta książeczka pokazuje różne sytuacje, w których kochamy nasze dzieci- wciąż niezmiennie- także te, w których im mogłoby się wydawać, że ich nie lubimy.
Te krótkie wersy na poszczególnych stronach są też znakomitym materiałem do rozpoczęcia rozmowy z dzieckiem. Tematów jest mnóstwo, ja np. zapytałam: „A Wy jak myślicie, jak długo rodzice kochają swoje dzieci” albo „A kiedy Wy robicie coś inaczej niż ja”? Odpowiedzi moich dzieci mnie bardzo zaskoczyły:)
Dlatego z całego serca polecam Ci tę książeczkę. Jest ona odpowiednia i dla 2,5 latka, który czytając książeczkę z rodzicami może poczuć się po prostu kochany, może to być dobre ukojenie po jakichś trudniejszych emocjach, książka jest też wspaniałym punktem wyjścia do rozmowy z 5-latkiem. To książeczka, której nie może zabraknąć na półce żadnego małego czytelnika (i nie jest to post sponsorowany:).