Jednym z pytań, które często słyszę od rodziców, jest pytanie o to, jak budować w dziecku poczucie wartości? Czy jest jakaś jedna książka, która to wyjaśnia? Czy mogę polecić jakieś ćwiczenia? Co robić, a czego nie robić?
Czym jest poczucie wartości i jak je budować?
Odpowiedź na te pytania nie jest prosta. Z poczuciem wartości bowiem sprawa jest prosta, ale nie jest łatwa.
Poczucie wartości to przede wszystkim to, co my sami myślimy o sobie bez przeglądania się w innych oczach. Co myślimy na swój temat, kiedy odnosimy porażki. Jak czujemy się z sukcesami, czym one dla nas są i czy potrafimy siebie lubić także, a może przede wszystkim wtedy, kiedy tych sukcesów nie odnosimy.
Żeby budować w dzieciach poczucie wartości tak naprawdę nie potrzebujemy żadnych specjalnych narzędzi. Na to jak czują się nasze dzieci mamy wpływ bardzo często, w wielu codziennych drobnych sytuacjach. Między tak zwanymi wierszami. Celem jest to, żeby nasze dzieci mogły czuć się dobrze- tak po prostu, bez poczucia, że muszą na to dobre samopoczucie jakoś zasłużyć. I żeby również mogły czuć się źle- też tak po prostu. Bez poczucia, że czuć się źle (np/być złym, smutnym, sfrustrowanym, znudzonym) nie można, nie wypada, nie wolno tych uczuć pokazywać.
Poczucie wartości to przede wszystkim to, co my sami myślimy o sobie bez przeglądania się w oczach innych. Co myślimy na swój temat, kiedy odnosimy porażki. Jak czujemy się z sukcesami, czym one dla nas są i czy potrafimy siebie lubić także, a może przede wszystkim wtedy, kiedy tych sukcesów nie odnosimy.
Budowanie poczucia wartości w codziennych sytuacjach.
Dziecko potłukło kubek- jak reagujesz?
- Krzyczysz na nie, że jest niezdarą?
- Mówisz, że nic się nie stało.
- A może mówisz, że jest Ci przykro, bo to Twój ulubiony kubek, ale że każdemu zdarza się czasem coś zniszczyć.
Która odpowiedź jest poprawna? Tak naprawdę każda z nich niesie jakąś prawdę o Tobie. A o to chodzi w budowaniu poczucia wartości- żeby pokazywać dziecku prawdę o sobie, ucząc je tym samy, że ono też może być prawdziwe i pokazywać się światu takie, jakie właśnie jest. Łatwiej powiedzieć trudniej zrobić.
Weźmy zatem na tapetę scenariusz numer jeden. Wpadasz w złość, bo to był Twój ulubiony kubek. Czasem zdarza się tak, że nerwy po prostu puszczają. Jesteśmy ludźmi. Czasem mamy zły dzień, gorszy humor, mniej cierpliwości. Ważne, żeby to czasem, było faktycznie rzadko, a nie raz na godzinę. Złość rodziców szkodzi dzieciom. Żadne dziecko nie chce, żeby rodzic się na nie złościł. Dzieci pragną być w relacji z rodzicami. Jest to dla nich priorytetowe. Nie zawsze jednak potrafią sprostać oczekiwaniom rodziców. Czasem tej złości ze strony rodziców jest tak dużo, że dzieciom nie pozostaje nic innego, jak się na nią uodpornić. Dzieje się wtedy czasem wg zasady- czym się strułeś, tym się lecz. Dziecko nie reaguje na złość rodzica, ale samo zaczyna być chodzącą złością. Ale to już temat na inny wpis. Ustalmy zatem, że złoszczenie się na dzieci nie buduje ich poczucia wartości.
Opcja numer dwa– „nic się nie stało”. Hasło równie popularne, jak „nie płacz już”. Jeśli jest prawdziwe, to jeszcze pół biedy. Bo może to był faktycznie stary kubek, który wielokrotnie miałeś wyrzucić, ale jakoś sentyment Ci nie pozwalał. Więc w sumie to cieszysz się, że się potłukł- ktoś załatwił sprawę za Ciebie. Tylko że tak bywa rzadko. Częściej zaś bywa tak, że mówimy nic się nie stało, żeby nie narazić się na emocje. I swoje i dziecka. Wolimy nie sprawdzać ze sobą jak się mamy z tym faktem, że straciliśmy coś, co lubiliśmy. A nuż jeszcze zrobi się nam smutno. A dwa- przecież jeśli powiemy dziecku, że nam smutno, ono też może wpadnie w rozpacz, a nawet histerię i co wtedy? Lepiej pozostać w pewnej neutralności. Lepiej, znaczy wygodniej. Tyle tylko, że jeśli zbyt często ulegamy takiemu konformizmowi, to nie pokazujemy dziecku kim naprawdę jesteśmy i jak sobie radzić z tym, kim jestem. Bo jeśli jestem człowiekiem odczuwającym emocje, to muszę też jakoś sobie z nimi poradzić. A to już wyższa szkoła jazdy. Ale o to właśnie w budowaniu poczucia wartości chodzi. Żeby pokazać dziecku, że nie ma złych emocji. Że wszystko, co czuje jest prawdziwe i ma prawo tak czuć. Żeby dziecko mogło zaakceptować siebie w pełni potrzebuje takiej akceptacji ze strony dorosłych, którzy je otaczają.
Akceptacja nie oznacza pozwolenia na wszystkie zachowania, które za emocjami stoją.
To częsta obawa rodziców. Jeśli pozwolę mu odczuwać smutek czy złość, a on wtedy będzie chciał mnie uderzyć, to co mam zrobić? Nie pozwolić na to. Nie pozwalać na zachowania, których nie akceptujemy. A jednocześnie pozwalać odczuwać to, co dziecko odczuwa, wzmacniając je w tym, że ma prawo tak czuć. To jest jeden z najważniejszych czynników budujących poczucie wartości.
I odpowiedź trzecia na zdarzenie. Mówię o sobie. Jednocześnie staram się tak zbudować komunikat, żeby nie wpędzać dziecka w poczucie winy. Dlaczego? Dlatego, że moje słowa i moje nastawienie jako rodzica mają ogromną moc w tym jaki głos wewnętrzny wykształci moje dziecko. Ten głos będzie mu towarzyszył przez resztę życia. Oczywiście będzie on możliwy do zmiany, ale to spory wysiłek. Ilu z Was codziennie mierzy się ze swoim wewnętrznym krytykiem i niekończącymi się wyrzutami sumienia? Ilu z Wam ten wewnętrzny dialog pomaga? Zdecydowanie cześciej nasze wewnętrzne monologi podcinają nam skrzydła. Cześciej jesteśmy własnym najsurowszym krytykiem niż najlepszym przyjacielem. Ci z Was, którzy podjęli się trudu rozpoznania i zmiany tego głosu w sobie, wiedzą jakie to trudne. Dlaczego zatem nie pomagać dzieciom od samego początku budować sprzyjającego im wewnętrznego głosu? Takiego, który będzie je wspierał.
Dla prawidłowego kształtowania poczucia wartości ważne jest, żeby dziecko budowało realny obraz siebie. Jest taka pokusa, żeby pójść w ton pochwalny i podkreślać zalety dziecka, nie mówić o wadach. Wyolbrzymiać sukcesy. Przemilczać porażki. Wszystko po to, żeby nasze dziecko jak najczęściej czuło się jak najlepiej. To jest droga do nikąd. A konkretnie jest to droga do wychowania dziecka, które nie będzie sobie potrafiło poradzić z najmniejszą porażką. Nie będzie podejmować nowych wyzwań ze strachu przed klęską. A dokładnie ze strachu przed emocjami, których mogłoby wtedy doświadczyć, a których nie zna. A to, co nieznane zazwyczaj budzi w nas lęk.
Dzieci o niskim poczuciu wartości zazwyczaj:
- są krytyczne wobec siebie,
- często porównują się z innymi, czują się gorsze,
- rozpamiętują porażki, nie zauważają sukcesów,
- wyolbrzymiają niepowodzenia,
- łatwo się poddają,
- niechętnie podejmują nowe wyzwania.
Jak zatem możesz wspierać budowanie poczucia wartości u Twojego dziecka:
- Dawaj dziecku poczuć, że jest ważną częścią rodziny.
- Angażuj dziecko w obowiązki domowe, dzięki temu unikniesz sytuacji, w której Twoi bliscy traktują dom jak hotel.
- Bierz pod uwagę zdanie dziecka przy podejmowaniu rodzinnych decyzji: nie zawsze da się pogodzić oczekiwania wszystkich, ale ważne, żeby każdy miał poczucie, że jego głos się liczy.
- Wspominaj czas, kiedy Twoje dziecko było niemowlakiem, maluszkiem- jakie emocje Wam wtedy towarzyszyły. Dzieci bardzo lubią takie wspomnienia. To wzmacnia ich poczucie bycia ważną częścią rodziny. (Jeśli szukasz podpowiedzi jak rozmawiać z dzieckim np. o czasie, kiedy przyszło na świat znajdziesz ją tutaj: https://rodzic-lider.pl//pliki/plik-testowy/)
- Świętujcie wspólnie ważne momenty w życiu dziecka- egzamin, urodziny, wystąpienie w przedszkolu.
- Zapraszaj i poznawaj przyjaciół swoich dzieci, bądź ich ciekawy.
- Staraj się znaleźć czas, kiedy możesz zrobić coś tylko z dzieckiem. Jeśli masz więcej dzieci wygospodaruj choć chwilę dla każdego z nich osobno. To wzmacnia Waszą więź. Możesz zaprosić dziecko do tego, żeby zaproponowało jak chciało by ten wspólny czas z Tobą spędzić.
- Dawaj dziecku wybór– to wzmacnia jego poczucie wartości- wie, że to, co czuje i jak w związku z tym chce wybrać jest ważne (jak się ubierze, czy jest mu ciepło czy zimno, ile zje).
- Daj dziecku możliwość samodzielnego rozwiązywania problemów. Każdy rodzic chciałby swojemu dziecku uchylić przysłowiowego nieba. Jednak rozwiązywanie za dziecko wszystkich trudności sprawia, że dziecko tarci wiarę w swoje sprawstwo. Nie czuje się zdolne do pokonywania przeszkód. Dlatego pozwól dziecku mierzyć się z trudnościami na miarę jego wieku.
- Pozwól dziecku podejmować ryzyko, nie chroń go przed wszystkimi błędami.
- Pamiętaj, że porażki są częścią procesu uczenia się. Każdy je ponosi. Pozwól dziecku przeżywać trudne emocje związane z porażką. Dzięki temu przekona się, że emocje pojawiają się i znikają i nie należy się ich bać. Jednocześnie pokazuj dziecku, jak Ty sobie radzisz z porażkami. Możesz codziennie opowiedzieć dziecku o jednej wtopie, którą dziś zaliczyłeś;)
- Wzmacniaj pozytywnie dostrzegając i nazywając mocne strony dziecka. Pamiętaj też o tym, żeby chwalić nie tylko za efekt, ale też za proces.
Pamiętaj, że budowanie poczucia wartości to długotrwały proces. Nie da się tego zrobić jednym ćwiczeniem, w jeden tydzień, a nawet w jeden miesiąc. Poczucie wartości Twojego dziecka kształtuje się przez pierwszych kilkanaście lat jego życia. A i wtedy nie jest to proces skończony. My, dorośli również mamy szansę cały czas budować, odbudowywać czy wzmacniać nasze poczucie wartości. Jako rodzice możemy zaś przygotować naszym dzieciom solidną bazę do tego, żeby miały na czym budować w przyszłości i żeby nie była to budowla na chwiejnych nóżkach.
Wszyscy jesteśmy menagerami najcenniejszego zasobu na świecie, jakim są nasze dzieci.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis, będzie mi miło, jeśli zostawisz pod nim komentarz albo udostępnisz go komuś, komu może się przydać.